Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Powiastka filozoficzna – gatunek powstały w XVIII w. we Francji. Twórcą tego gatunku jest Wolter, ale sięgało po niego wielu innych pisarzy m. in. Diderot. Geneza powiastki wiąże się z panującym wówczas absolutyzmem, który uniemożliwiał otwartą krytykę i rzetelną dyskusję. Sensacyjna fabuła i baśniowe wątki umożliwiały pośrednią krytykę, a co za tym idzie chroniły autorów przed konsekwencjami głoszonych poglądów. Ostrze krytyki w powiastkach zwrócone było przeciw przesądom i zabobonom religijnym, instytucji Kościoła, monarchii absolutnej oraz zastanej filozofii. Pełne były refleksji nad naturą człowieka i mechanizmami stosunków społecznych. Problemy te Wolter poruszał nie tylko w powiastkach, ale w całej swej twórczości, ich całokształt określa się mianem „wolterianizmu”

Zgodnie z założeniami tego nowo powstałego gatunku „Kandyd” popularyzuje filozofię oświeceniową. Fabuła stanowi jedynie pretekst do przekazania istotnych treści filozoficznych. Z tego też powodu fabuła jest niezwykle prosta. Główny bohater – Kandyd to reprezentant myśli oświeceniowej, który co chwila popada w konflikt z rzeczywistością, w której żyje. Romans z córką barona - Kunegundą staje się przyczyną jego wygnania. Rozpoczyna się wówczas okres podróży, który obfituje w obserwacje, refleksje oraz dyskusje natury filozoficznej. Ostatecznie Kandyd powrócił do swej ukochanej, stworzył własny świat i ograniczył się do „uprawy własnego ogródka”. Główny bohater dojrzewa wraz ze zdobywanymi doświadczeniami, a te są antytezą, a nawet kompromitacją optymistycznej filozofii Leibniza. Reprezentantem jej jest Pangloss.

Filozofia Leibniza

„Pangloss wykładał tajniki metafizyko-teologo-kosmologo-mitologii. Dowodził wprost cudownie, że nie ma skutku bez przyczyny i że na tym najlepszym z możliwych światów zamek jego wysokości pana barona jest najpiękniejszym z zamków, pani baronowa zaś najlepszą z możliwych kasztelanek. Dowiedzione jest – powiadał – że nic nie może być inaczej; ponieważ wszystko istnieje dla jakiegoś celu, wszystko z konieczności musi istnieć dla najlepszego celu. Zważcie dobrze, że nosy są stworzone do okularów; dlatego mamy okulary. Nogi są wyraźnie stworzone po to, aby były obute; dlatego mamy obuwie. Kamienie są na to, aby je ciosano i budowano z nich zamki; dlatego jego dostojność pan baron ma bardzo piękny zamek; największy baron w okolicy musi mieć największe mieszkanie. Świnie są na to, aby je zjadać; dlatego mamy wieprzowinę przez cały rok. Z tego wynika, iż ci, którzy twierdzili, że wszystko jest dobre, powiedzieli głupstwo; trzeba było rzec, że wszystko jest najlepsze”.

Fragment ten w kpiący sposób przedstawia poglądy Leibniza. Ten bowiem proponował substancjalne widzenie świata. Dla tego myśliciela istniała nieskończona ilość substancji, które zwal „monadami”, czyli zamkniętymi kosmosami „bez okien”. Każda monada – zdaniem Leibniza – myślała, nawet kamień, ale to myślenie było tak małe, że nie było go widać. Substancje działają celowo, tylko zjawiska (przejawy monad) podlegają prawom mechanicznym. Monady są zharmonizowane, a harmonia jest „wprzód ustanowiona” i dlatego świat podlega raz na zawsze ustalonemu porządkowi. Zgodnie z powiedzeniem Leibniza, monady są jakby zegarami, które na początku ustawił Wielki Zegarmistrz (Bóg), są możliwe jeszcze inne światy, ale nie były by one już tak doskonałe i harmonijne. Bóg jest jedyną ich przyczyną, stworzył je jako „zwierciadło samego siebie”, dlatego są najdoskonalsze z możliwych. Obraz świata będący harmonijnym królestwem bożym, nie neguje istnienia zła, te podobnie jak wszelki występek podlega karze, zresztą zawsze bilans ostatecznych rachunków dobra i zła wypada na korzyść dobra.

Takie naiwne, zdaniem Woltera, widzenie świata zasługiwało na krytykę, gdyż świat najdoskonalszy z możliwych nie mógł być pełen zdarzeń tak dramatycznych jak trzęsienie ziemi w Lizbonie w 1755 roku. Postać Panglossa nie pozostawia wątpliwości co do intencji pisarza. Przedstawia on człowieka, który ciągle podlega straszliwym zrządzeniom losu (Panglossa wieszano, chłostano, zmuszano do pracy na galerach), a mimo to nigdy nie traci dobrego humoru, a nawet więcej – głosi konsekwentnie, że wszystko jest najlepsze. Dla Woltera to mit, który trzeba obalić.

Wolter definitywnie odrzuca naiwny obraz rzeczywistości, odrzuca teodyceę i wiarę w rozumność przyrody. Postępowanie zgodnie z nią miało zapewnić szczęście. Świat nie tylko nie jest najlepszy, ale wręcz jest najgorszy. Szczęście, do którego dąży się przez całe życie, jest jedynie fikcją.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Kandyd - streszczenie
2  Kandyd - bohaterowie
3  Eldorado – utopijna kraina marzeń